poniedziałek, 3 listopada 2014

Rozdział 1: Zakazany owoc

Wiesz,że nie powinniśmy być przyjaciółmi. Jesteśmy z odmiennych ras.
To nie ma znaczenia. Nikt przecież nie musi o tym wiedzieć. Zresztą w Argon City bywali tez tacy, co wiązali się bardziej z przeciwną frakcją.
I co się stało?
Spotkała ich derezacja.
O kurczę. Czyli nie mogą nas złapać, bo...
Zabije nas nasza własna rodzina

Rozdział 1: Zakazany owoc

Patrzyliśmy na widok  oświetlonego miasta z naszego ulubionego wieżowca. Po drogach jeździło wiele światłocyklów, ale warsztat, gdzie zwykle pracuję był zamknięty. Tron nie wiedział o moich spotkaniach z Paige i jedynym wyjaśnieniem o spóźnieniu na trening były wymówki o przedłużeniu pracy. Może Tron był bez frakcyjny, ale nie cierpi Paige. Po tym, jak musiałem z nią walczyć jako renegat , kazał mi nie zbliżać się do niej.

- To bestialstwo!  Jak własna frakcja może to zrobić dla systemu Clu?- zacząłem czuć lekkie podirytowanie

-Jakoś może, by sami nie zostali zderezowani przez nie wypełnianie obowiązków. Uważam, ze to głupi podział, ale co poradzić, Beck? Taki system- popatrzyła na mnie, bym nieco złagodniał

Opuściły mnie nerwy, ale nie chciałem tej sprawy zostawić. Chciałem coś z tym zrobić i jako renegat mogę zmienić Sieć.

-Zrobię coś z tym. Nie boję się, Clu. Nie zderezuje mnie tak łatwo i szybko obalę jego rządy- zaśmiałem się lekko ,wyzwalając uśmiech

Nagle chwyciła mnie za ręce, a w jej oczach widziałem łzy, które powstrzymywała.

-Beck, ja nie chcę cię stracić. Daj działać Tronowi. Już raz zbawił Sieć, więc niech zrobi to ponownie

-Na razie to go zastępuję. Będzie dobrze i proszę cię, nie płacz- przytuliłem ją

Po chwili znów staliśmy dalej nieco od siebie. To tylko przyjaźń, Beck. Nic więcej.


Nie mogę w to uwierzyć. Beck był kiedyś moim wrogiem, a teraz tak nagle stoimy po tej samej stronie? Nie wiedziałam , że tak się stanie. I jeszcze, jak mnie przytulił. To nie był gest przyjacielski. Czułam coś więcej. O nie, tylko nie to.

-Powiedz mi, Beck. Kim dla ciebie jestem teraz? Przyjacielem czy wrogiem?- popatrzyłam mu w twarz, czekając na słowa z jego ust

-Przyjacielem, ale kiedyś bym o tym nie pomyślał. Jak mam sobie przypomnieć ile razy latałaś za mną krzycząc" Zderezuję cię, renegacie!" To aż chce mi się śmiać- wybuchnął śmiechem, tak mocno, że płakał

-Pamiętam. Nie przypominaj mi o tym- szturchnęłam go w ramię

Czasem trzeba się pośmiać, by zapomnieć o całym źle na świecie. Chociaż rzeczywistość potrafi dokopać.

-Musze już wracać. Do zobaczenia- pomachałam na pożegnanie, skacząc z budynku

-Paige!- krzyknął, ale zorientował się, że jechałam na światłocyklu po moście

Potem nie krzyczał i widziałam, jak machał. Wróciłam do domu.

 Wróciłem do bazy Trona, gdzie czekał na mnie kolejny trening. Eh życie renegata bywa trudne, ale tak to już jest. I znowu był na mnie zły. Za każdym razem mówi mi tą samą śpiewkę.

-Spóźniłeś się. Beck. Dwie godziny! Co tak długo?

-Po prostu dodatkowa robota w warsztacie- podrapałem się w głowie

Znowu kłamstwo. Nie może znać prawdy.

-Znowu? To już szósty raz w tym tygodniu. Dobra, trening czas zacząć i forów ci nie dam.

Z podłogi wyłoniły się sylwetki wirtualnych strażników z dyskami w ręku. Było ich trzech i okrążyli mnie. Co chwilę rzucali dyskiem ofensywnie w moją stronę , a ja próbowałem unikać ataków, wykorzystując elementy zasadzki.  Podszedłem do jednego od tyłu, uderzając rękami po głowie. Jednak chwycił mnie za nadgarstek i szybko przewrócił, wbijając dysk w moje ciało. Byłem rozkojarzony. Stałem i ciągle myślami byłem daleko. Nie potrafię przestać myśleć o Paige. To dziwne?

-Koniec treningu. Wracaj do domu- wyłączył symulator

-Eee...możesz powtórzyć?- potrząsłem głową

-Trening skończony. Widzimy się jutro

Dość szybko minęła sesja treningowa w jaskini. Wsiadłem na światlocykl i pojechałem do domu. Nadal myślałem o Paige. Co się ze mną dzieje?




Ok. To witam was na nowym blogu, Jak widzicie jest to zupełnie odmienna historia, ale styl pisania jest podobny do Unprotected. Mam nadzieję, ze wam sie spodoba ta historia i każde pytanie lub wątpliwości piszcie w komentarzu Wiecie, jak zależy mi na opinii, co o tym uważacie. Bez tego nic nie będzie a jak macie własne pomysły na fabułę to podzielcie się nią ze mną. Już mówię, ze nie jest dopracowana i każdy pomysł wezmę pod uwagę.




25 komentarzy:

  1. Jej super! Już czuje wątek miłosny <3
    Super, nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fajnie że ci się podoba. Już zabieram się do kolejnego rozdziału . Następny będzie 10 więc nie musisz zbyt długo czekać ;)

      Usuń
  2. Oooo TAK! Wątek miłosny już na samym początku,to lubię:-P. Bardzo fajnie się zaczyna,ciekawa historia;-) chociaż przykre jest to,że muszą się tak ukrywać. No nic,czekam na kolejną notkę<3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się z twojego entuzjazmu ;) Ciekawe czy ktoś jeszcze będzie to czytał

      Usuń
    2. To samo mogę powiedzieć o moim drugim blogu.

      Usuń
    3. Bez przesady. Nie jest u cb aż tak źle jak ci się wydaje. Trzeba zareklamować się na blogach rejestrach np sowi przylądek . To da szansę na zdobycie dodatkowych czytelników . Początki zawsze są trudne ale jakoś to będzie ;)

      Usuń
    4. Tak? A możesz podać cały link do tego bloga?;-)
      PS:na miłość i magia nowa notka:-*

      Usuń
    5. Wystarczy że wpiszesz sowi przylądek i.ci wyskoczy w wyszukiwarce. Już. czytam ;)

      Usuń
    6. Aha,dzięki. Może się tam zareklamuję;-)

      Usuń
    7. Powinnaś. Łatwo przez to znajdziesz czytelników ;)

      Usuń
  3. Zaraz skomentuję notkę, ale już po przeczytanym początku stwierdzam, że to opowiadanie będzie świetne <3

    Czytałam wasze poprzednie komentarze i właśnie coś sobie przypomniałam. Jak chcecie polecić swojego bloga, to zapraszam na moją stronę na fb: https://www.facebook.com/blogoweopowiadania kilka blogów już jest poleconych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok. To na razie zajrze tam a potem dodam do rejestru. Czekam aż skomentujesz notkę. ;)

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Tak wcześnie ? No spoko. Zaraz biorę się za lekturkę ;)

      Usuń
  5. Rozdział świetny! Tą sceną z tym podziwianiem widoków oświetlonego miasta zainspirowałaś mnie do napisania jednego z rozdziałów. :)

    Przyznam szczerze, że po przeczytaniu tych chyba) 3 wstępów do tego opowiadania nieco się obawiałam, iż nie załapię o co chodzi. Tymczasem już z tego rozdziału wiele nazw kojarzę, znam postaci i jest mi to zdecydowanie łatwiej czytać. To opowiadanie będzie z pewnością bardzo dobre, jak nie świetne ;)

    Co do rozwinięcia fabuły, to ja mam swój sposób: zapisuję najpierw wszystkie wymyślone postaci, następnie wymyślam tytuł danego rozdziału, dopasowuję bohaterów itd. i potem jakoś wychodzi. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oo znów cię zainspirowalam? Najpierw to badziewie Touch a teraz nowy blog. Fajnie. Ciekawy masz sposób na fabułę . Wezmę to pod uwagę choć w głowie widzę daną sytuację a problem to napisać to dobrze i zrozumiale. Wybacz że te zapowiedzi nie były zbyt jasne ale chciałam przedstawić prolog w różnych wersjach ;)

      Usuń
  6. Kurcze, z Tronu obejrzalam sobie Tron - dziedzictwo, ale bardzo mi się podobał. Wiec Twoje opowiadanie od razu przypadło mi do gustu. Rozdział bardzo ciekawy, opisy miasta i treningu zaskakują... Bardzo milo zaskakują :-). Piszesz bardzo dobrze, rozwijaj to. Widzę potencjał. :-) Chętnie będę czytać dalej... :-)
    Życzę dużo weny i pozdrawiam.

    czwartystopien.blogspot.com - zapraszam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam nową czytelniczkę . Mam nadzieję że zostaniesz do konca. I podkreślam ze opo zostało opartena Tron-Rebelia ale każde inne skojarzenie jest też prawidłowe . W pewnych momentach będę bardziej opisywać wewnętrzne emocję . Cieszę się że ci się spodobało a na kolejny rozdział zapraszam w poniedziałek ;)
      PS: Wpadnę do cb i jeśli chcesz być na bieżąco to zaobserwuj bloga

      Usuń
  7. A jednak mi dalaś znać . Wybacz że nie zauważyłam ale na telefonie poczta działa wolno. Dodalam komentarz więc. przeczytaj ;)

    OdpowiedzUsuń