wtorek, 16 grudnia 2014

Rozdział 10 : Nadzieja umiera ostatnia


Już byłam gotowa pogodzić się z klęską, ale zdarzyło się coś niezwykłego. Kolejny komunikat maszyny wszystko zmienił.

 << Trwa przywracanie systemu. Stan 15%>>

 -Wiedziałem, że dasz radę- powiedział Tron sam do siebie

 Po pięciu minutach z komory wyłoniła się ręka Becka, a potem reszta ciała. Od razu go przytuliłam. Emocje zrobiły swoje i z oczy wypłynęły łzy. To był cud. On żyje!

 -Beck, jak dobrze cię widzieć żywego. Nawet nie wiesz, jak martwiłam się, a to wszystko przeze mnie,bo ja... 

 Nie dokończyłam, bo przyłożył mi palec do ust.

 -Już jest dobrze. I przestań się obwiniać. Wybaczam ci- pocałował mnie w usta

 Tak się cieszę, że mi wybaczył. Już nigdy nie postawię go w takiej sytuacji. Nigdy. 
Po pocałunku stałam zarumieniona. Nie wiedziałam, co mam powiedzieć. Naszą chwilę przerwał Tron.

 -Ekhm...Ja tu jestem, jakby coś- zakaszlał

 -To nie ważne- zaśmiał się Beck

 Jak na program, który cudem uniknął śmierci, ma humor.

 -Zmykaj już do domu, Paige. I nie zdradzaj mojej kryjówki- zastrzegł z powagą w głosie

 -Możecie mi zaufać. Nie zdradzę 

 -Ale Clu wie, że żyjesz. Zatajenie kryjówki nic nie zmienia

 -Chwila. Co?! 

 Oj wściekł się. Nie jest dobrze. 

 -Ty mu powiedziałaś?!- wydarł się na mnie

 Wiedziałam, że tak będzie.

 -Tron, nie czepiaj się jej. Oboje to powiedzieliśmy- stanął Beck w mojej obronie, przeszywając wzrokiem Trona

 -Po co?! Czy wyście postradali zmysły?! Mało wam kłopotów?! 

 - To ja już pójdę. Trzymaj się, Beck- przytuliłam go i odjechałam 

 Tron oszalał. Będzie wściekał się z powodu Clu. I tak, by się dowiedział.

 -Masz stawić się na początku cyklu w jaskini. Nie będę tolerował spóźnień- rzucił oschle

 -A co z pracą?

 -To bardzo ważny trening. Usprawiedliwię twoją nieobecność 

 -Nie jest to kara?- zdziwiłem się

 -Nie jest. Idź już

 Sytuacja była ciężka. Może wybaczyłem Paige, ale w pełni jej nie ufam. Boję się, że znowu mnie zdradzi, a ten pocałunek nic nie znaczył. Muszę zająć się rewolucją i sprawami renegata. Jak na razie Paige jest dla mnie neutralna.
 Następnego cyklu zjawiłem się w jaskini, jak prosił. Nadal odnosiłem wrażenie, że to była kara. W dodatku Clu zna moją tożsamość i wie, że Tron żyje. Właśnie przygotowywał symulator, który nieco się różnił. Podszedłem niepewnie do Trona.

 -Myślałem, że będziesz miał na to czas, ale nie mam wyboru. Musisz być gotowy na ostateczne starcie 

 -O czym ty mówisz? - nie miałem żadnego pojęcia, co do mnie mówił

 Dopiero, gdy w symulatorze pojawił się hologram Clu, wiedziałem już, co miał na myśli, mówiąc "ostateczne starcie". Jak mam go pokonać, skoro ledwo uszedłem z życiem na żywo z nim w starciu?

 -To Clu?

 -Zgadza się. Musisz przygotować się na walkę z nim. Będzie to etapowy trening. Najpierw na łatwym poziomie. Bez dysków.

 Sala zamieniła się w Arenę, gdzie zwykle odbywały się Igrzyska. Na szczęście hologram też był pozbawiony dysku.

 -No to do roboty- spróbowałem się zmotywować do walki 

 Zacząłem od zwykłych ataków pięściami, trzymając gardę. Hologram mnie przewrócił, ale uniknąłem ataku, robiąc przewrotkę w tył i kopnąłem mocno nogą go w twarz. Dość szybko zniknął.

 -To koniec?- byłem zdumiony

 << Zwycięstwo. Pora na poziom 2>>

 W ręce trzymałem dysk. Zdecydowanie zaatakowałem przeciwnika, wyrzucając dysk w powietrze. Od razu wrócił mi do rąk, ale nie dawałem za wygraną.

 -Dopiero się rozgrzewam



 Usłyszałem nieznośny hałas, który zwiastował usterki. Nie wiedziałem, co się dzieje. Coś było nie tak. Cały panel iskrzył i ten dźwięk był nie do zniesienia. Próbowałem wyłączyć symulację, ale nie dało się. Po chwili rozległ się komunikat.

 << Włączono tryb: przetrwanie>>

 To nie brzmi dobrze. Muszę go ostrzec.

 -Beck, musisz to wygrać, bo cię zderezuje w rzeczywistości! Komputer oszalał! Beck!

 Wrzeszczałem, ale on nie reagował. Co się dzieje?

6 komentarzy:

  1. Co?! Czy to nie sprawka Paige? Martwię się.
    A co do tego pocałunku, to trochę smutne, ze dla Beck'a on nic nie znaczył :(
    Szkoda mi Paige, ale mogła go nie zdradzać, mogła coś wymyślić wczesniej
    Notka jak zawsze super <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest to sprawka Paige. W następnym rozdziale poznacie osobę, która jest gorsza od Clu. W kolejnym rozdziale wyjaśnię wszystko po kolei. Beck po takiej zdradzie łatwo nie zapomni, co mu zrobiła. I masz rację, że mogła coś innego wymyślić, ale niestety wyszło, jak wyszło. Dodałam szybciej rozdział i cieszę się, że ci się spodobało. Teraz to imaa w sobotę i może też tu się pojawi :)

      Usuń
  2. Co?! Co tam się dzieje?! Co z Beck'iem?
    I jak to,pocałunek nic dla niego nie znaczył? Nie wierzę mu...chociaż skoro nie ma pełnego zaufania do Paige. Jejku ale się dzieje! Uwielbiam!<3. Świetna notka,czekam na więcej:-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W kolejnym rozdziale będzie dosyć wiele nieporozumień. Kto nie oglądał dalszych odcinków serialu to będzie mieć problem, ale wyjaśnię, jak najłatwiej można. Beck łatwo nie wybacza i do pełnego zaufania ta akcja Paige ich oddaliła od siebie.

      Usuń
  3. Ja nie oglądałam,mogę mieć problem,ale nie szkodzi. Jakoś zakumam,a i tak będę czytać dalej:-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spoko jakoś to wyjaśnię najprościej . Jednak polecam obejrzeć odcinki z napisami.

      Usuń